czwartek, 6 listopada

Nikt nie ma wątpliwości, że perłą w koronie polskich wojsk specjalnych jest Jednostka Wojskowa GROM. Właśnie mija 35 lat od jej utworzenia. Kwalifikacje żołnierzy JW 2305 należą do najwyższych z możliwych. Nie wszyscy jednak wiedzą, że żołnierzy GROM zasadnie można w pełni uważać za współczesnych Cichociemnych. Na wniosek dowódcy JW GROM, w czerwcu 2009 r.  minister obrony narodowej wprowadził do użytku naszywkę „CICHOCIEMNI” dla żołnierzy Zespołów Bojowych, którzy pomyślnie ukończyli wymagający kurs podstawowy oraz specjalistyczne szkolenie bojowe. Dzięki temu pełniejsze stało się odwołanie do tradycji i symboliki Cichociemnych w procesie szkoleniowym żołnierzy.

Cichociemni byli żołnierzami w służbie specjalnej w konspiracyjnej Armii Krajowej. Wszechstronnie przeszkoleni w ok. 30 wojskowych specjalnościach niezbędnych do wyższej jakości funkcjonowania zbrojnego ramienia Polskiego Państwa Podziemnego. Do trudnej służby przygotowywali się w Wielkiej Brytanii, potem we Włoszech. Po gruntownym przeszkoleniu w większości skakali ze spadochronem do okupowanej Polski. Ośmiu przerzucono w trzech seriach operacji „Most”, podczas których samolot lądował na polowym lotnisku w kraju. Mawiano, że potrafili wszystko, byli gotowi na wszystko oraz zdolni do wszystkiego. Taka opinia była konsekwencją dobrze przemyślanej rekrutacji, starannie przeprowadzonej selekcji oraz długotrwałego i możliwie wszechstronnego wyszkolenia.

Cichociemni byli najlepszymi z najlepszych. Ich hasłem „Tobie Ojczyzno”, a naczelną maksymą „Wywalcz Jej [Polsce – red.] wolność lub zgiń!”. Współczesny system rekrutacji i selekcji kandydatów na żołnierzy wojsk specjalnych, pomimo upływu kilkudziesięciu lat oraz licznych modyfikacji, nie różni się zasadniczo od metod doboru kandydatów na cichociemnych. Rzecz jasna nie sposób przeprowadzić prostej analogii pomiędzy wyposażeniem, uzbrojeniem czy wyszkoleniem żołnierzy sił specjalnych podczas II wojny światowej oraz obecnie. Od tego czasu ogromnie rozwinęły się technika i sposób szkolenia – „zwykły” skok spadochronowy już nie jest taki „zwykły”. Cichociemni, podobnie jak inni spadochroniarze w czasie II wojny światowej, skakali ze spadochronem z wysokości kilkuset metrów (ok. 150–400).

Współcześnie w siłach specjalnych standardem są precyzyjne skoki spadochronowe z wysokości ponad 4 tys. metrów, wykonywane w technikach HAHO oraz HALO. Ten pierwszy jest skokiem z dużej wysokości (ok. 8 tys. metrów), z otwarciem czaszy na dużej wysokości; ten drugi to skok z dużej wysokości, z niskim otwarciem czaszy spadochronu, na wysokości co najmniej 1,5 km.

Istnieją niezmienne aspekty w szkoleniu żołnierzy sił specjalnych: zarówno wtedy jak i obecnie nadzwyczaj istotne są osobiste predyspozycje danego żołnierza, jego umiejętności już nabyte i potencjalnie możliwe do zdobycia, odpowiednie kwalifikacje moralne, nadzwyczajna sprawność fizyczna oraz mentalność zwycięzcy, nieustanna gotowość do pokonywania trudności w drodze do osiągnięcia celu. Podstawowym oczekiwaniem jest niezmiennie wysoki profesjonalizm, indywidualizm połączony z umiejętnością działania w zgranym zespole. Nastawieniu na sukces towarzyszyć musi dbałość o bezpieczeństwo kolegów oraz wysokie poczucie honoru.

JW 2305

Powstanie Jednostki GROM było odpowiedzią na wyzwania, które pojawiły się w 1990 r. Decyzją rządu Tadeusza Mazowieckiego zdecydowano o wsparciu przerzutu ok. 40 tys. Żydów emigrujących z ZSRR i Rosji do Izraela. Operacja o kryptonimie „Most” realizowana była we współpracy z amerykańską CIA – Centralną Agencją Wywiadowczą (Central Intelligence Agency) oraz izraelską agencją wywiadowczą Mosad. Na polskie działania arabscy terroryści odpowiedzieli atakami na naszych dyplomatów w Bejrucie, grożąc kolejnymi aktami agresji. Szef Wydziału Ochrony Placówek MSZ ppłk Sławomir Petelicki opracował koncepcję utworzenia polskiej wojskowej jednostki specjalnej. Ówczesny prezydent USA George W. Bush osobiście zdecydował o udzieleniu Polsce wsparcia w utworzeniu jednostki sił specjalnych, choć nie byliśmy jeszcze w NATO. Jednak Amerykanie byli nam wdzięczni za sprawną ewakuację swoich agentów wywiadu z Iraku podczas operacji „Samum” przeprowadzonej przez polski Zarząd Wywiadu oraz Urząd Ochrony Państwa.

Formowanie JW GROM rozpoczęto, według zaakceptowanej przez MSW koncepcji ppłk. Sławomira Petelickiego, we współpracy z zachodnimi jednostkami specjalnymi: amerykańską 1st. SFOD-D (Delta Force), brytyjskim 22 Special Air Service Regiment (SAS) oraz niemieckim GSG 9. Sławna amerykańska Delta Force – 1st Special Forces Operational Detachment- Delta (ang. 1st SFOD-D – Operacyjny Oddział Sił Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych) jest jednostką, w której służą najlepsi amerykańscy komandosi, głównie byli rangersi, Zielone Berety, spadochroniarze ze 101. oraz 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Jednostka jest najlepiej wyposażoną formacją na świecie; część specjalistycznego wyposażenia i uzbrojenia ma charakter prototypowy i jest konstruowana tylko na jej potrzeby.

Polecamy temat: SOF MAG – 35 lat JW GROM (wydanie specjalne) >>

Elitarna brytyjska jednostka Special Air Service (SAS) istnieje od 1941 roku, wielokrotnie wykazała się w boju wysokimi umiejętnościami, m.in. uwalniając zakładników w różnych rejonach świata. Niemiecka GSG 9 (do 2005 Grenzschutzgruppe 9, Zespół nr 9 Federalnej Straży Granicznej) to specjalistyczna grupa antyterrorystyczna utworzona po kompromitujących RFN wydarzeniach na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium 1972 r., kiedy terroryści z palestyńskiej organizacji Czarny Wrzesień wzięli jako zakładników 11 izraelskich sportowców.

Pierwsi żołnierze Jednostki Wojskowej GROM wywodzili się m.in. ze stacjonującego w Dziwnowie elitarnego 1. Batalionu Szturmowego z Lublińca (obecnie JW Komandosów). Batalion był przeznaczony do dywersyjno-rozpoznawczych działań specjalnych daleko na tyłach przeciwnika. Część żołnierzy GROM wywodziła się także z byłych kompanii specjalnych równie elitarnej 6. Pomorskiej Brygady Desantowo-Szturmowej (obecnie 6. Brygady Powietrznodesantowej). Wśród pierwszych żołnierzy GROM byli także płetwonurkowie bojowi Marynarki Wojennej (obecnie JW Formoza), najlepsi żołnierze policyjnych jednostek antyterrorystycznych, absolwenci szkół oficerskich (głównie Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu) oraz pododdziałów rozpoznawczych.

Cały artykuł Ryszarda M. Zająca będziesz mógł przeczytać w numerze 3/2025 czasopisma SOF MAG – Special Operations Forces Magazine, który będzie do kupienia jeszcze w lipcu w naszym sklepie internetowym oraz w sieci sklepów Empik.